środa, 29 stycznia 2025

King Crimson - Sleepless. The Concise King Crimson (1993)

Data pierwszego zakupu: 1994 rok
Data ponownego zakupu: 28 stycznia 2025 roku

Ciężko jest zrobić składak najważniejszych utworów King Crimson na jednej płycie CD. To zawsze był jednak albumowy zespół. Jednakże w 1993 roku Fripp podjął się takiej kompilacji, no i wyszło szydło z worka, które albumy ceni sobie najwyżej. Mamy po 3 kawałki z In the Court of the Crimson King, Red i Discipline. Z pozostałych albumów mamy co najwyżej 2 utwory (z Three of a Perfect Pair), albo 1 (In the Wake of Poseidon, Islands, Beat) albo 0 (Lizard, Larks' Tongues in Aspic i Starless and Bible Black). Osobiście dokonałbym innego wyboru, zamiast Fallen Angel można było dać The Night Watch, olałbym też Frame by Frame, a w zamian za to można było dać np. Easy Money. No cóż, jest jak jest, składak powstał, został wydany i jest niezłą wizytówką zespołu. Z rzeczy dostępnych tylko tutaj (wtedy) mamy utwór The Court of the Crimson King pozbawiony kody, Cat Food w wersji singlowej, oraz Starless okrojony tylko do ballady, bez części instrumentalnej, przechodzący płynnie w utwór Red. Sleepless też jest w jakimś innym miksie... No i tyle.

Ten album przywiozła mi z Francji siostra w 1994 roku i wtedy też mnie rozczarował. Wydanie takie sobie, rozkładana wkładka z informacjami, komentarzami i dziwnymi zdjęciami. Szału nie ma.

Ocena: 1/5

 

środa, 22 stycznia 2025

Voo Voo - Nabroiło się 1986-2021 (2021)

Data zakupu: 14 stycznia 2025 roku

Składanka wydana na 35-lecie zespołu. Całkiem niezły dobór utworów, mnie oczywiście najbardziej interesuje dysk nr 1, zawierający nagrania od debiutu z 1986 roku do płyty Voo Voo z kobietami z 2003 roku. Później straciłem zainteresowanie zespołem, dlatego nagrania z drugiej płyty są dla mnie w większości nowością, choć część znałem już wcześniej m.in. z anteny radiowej Trójki (np. Wszyscy muzycy to wojownicy czy Osioł). Ale słucha się tego nieźle, choć dobór utworów mógłby być lepszy - nie wiem czemu z albumu Voo Voo z kobietami są aż 4 utwory, choć większość płyt reprezentują 2, a czasami 1 lub 3. A nawet 0 - brakuje reprezentantów dwóch płyt - Z środy...na czwartek z 1989 roku i Rapatapa-to-ja z 1995 roku. Ciekawe czemu - o ile w przypadku Z środy... to rozumiem, bo zaginęły taśmy i wszystkie wydania CD są oparte na winylu, ale z Rapatapa-to-ja można było zamieścić cokolwiek, np. tytułowy utwór. Dziwi też często brak utworów singlowych jak np. Zejdź ze mnie z Płyty z 2002 roku, zamiast tego jest inny utwór, nie-singlowy. Podobnie z albumem Zapłacono. No, ale cóż, taki wybór muzyków, nie mój...

Wydanie naprawdę ładne. Obwoluta ma powycinane logo Voo Voo, fajnie to wygląda. Obie płyty są zapakowane w osobne digipaki, do tego jest gruba książeczka z opisami nagrań i zdjęciami płyt. 

Ocena: 2/5 

 


piątek, 17 stycznia 2025

Hania Rani - Ghosts (2023)

Data zakupu: 14 stycznia 2025 roku

Moje niedawne odkrycie, choć nazwisko Hani przewijało się w kilku recenzjach i przy innych okazjach. Dopiero kiedy usłyszałem utwór Moans na antenie radia RockSerwis.FM to zwróciłem na nią uwagę. No i zachwyciłem się - to przepiękny album! Mnóstwo bardzo klimatycznych klawiszy, ładnych melodii (Moans, Hello, A Day in Never, Utrata), więcej utworów jest instrumentalnych niż wokalnych, zdarzają się nawet jakieś szybsze rytmy (Komeda, Hello, Thin Line). Niekiedy zaskakują rozwiązania aranżacyjne, jak w 24.03, brzmieniowo jakby wyciągnięty z twórczości Underworld. Klimat całej płyty jest absolutnie bajeczny, to najpiękniejszy album jaki słyszałem w ostatnich latach.

Wydanie dość typowe dla dzisiejszych czasów - kartonik z płytą CD + książeczka (przyklejona na stałe do opakowania) z tekstami. Ładna okładka, pasuje do klimatu płyty.

Ocena: 4/5