Data zakupu: 4 listopada 2019 roku
Kiedy zespół ogłosił powrót do regularnej działalności w 2012 roku bardzo się ucieszyłem. Szczególnie kiedy potwierdzili, że będzie nowa płyta. No i kiedy się ukazała - miałem mieszane uczucia. Z jednej strony nie zaprezentowali w sumie nic nowego. Słychać tutaj echa Into the Labyrinth i Spiritchasera. Jest to niejako kontynuacja obranej wtedy ścieżki. Nie brakuje monumentalnych nagrań (Children of the Sun, Amnesia, All in Good Time), są klimaty plemienne (Kiko, Agape), połowę nagrań śpiewa Brendan... Czyli to co lubiliśmy już wcześniej.
Ale z drugiej strony, chciałoby się jednak czegoś nowego, nieoczekiwanego, czegoś czym mogliby nas zaskoczyć... Nie na tej płycie. Jest tak jak być powinno w świecie DCD - poprawnie, brzmienie jest doskonałe, melodie podniosłe... Dobra płyta, ale nic więcej.
Za to okładka to chyba jedna z najsłabszych w ich karierze - niezbyt ładna. Wydanie w eleganckim digipaku z krótką książeczką. Kolorystyka mogłaby być jednak bardziej kolorowa, a nie taka czarno-biała.
Ocena: 3/5
Single: Amnesia, Opium
Okładka
Tył
Bok
Środek
Rozłożona książeczka
Wnętrze książeczki 1
Wnętrze książeczki 2
Wnętrze książeczki 3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz