Data zakupu: 6 kwietnia 2021 roku
Po zachwycie nad debiutancką płytą Toola, moje oczekiwania co do ich twórczości były bardzo wysokie. Niestety, kolejny album ukazał się dopiero po 3 latach (co jak na Toola i tak szybko), ale w dodatku średnio przypadł mi do gustu. Nie spodobało mi się zwolnienie tempa utworów, ich nadmierne skomplikowanie (często niepotrzebne), ale przede wszystkim nagminne zmiany klimatu - kawałek zaczyna się łagodnie, potem jest mocne uderzenie, potem znowu zwolnienie, potem uderzenie... Taki patent zespół sobie wymyślił i, prawdę mówiąc, trzyma się tego schematu do dzisiaj. Dodatkowo zespół powstawiał mnóstwo instrumentalnych przerywników między utworami, co całkowicie rozbija płynność płyty. Szczególnie Message to Harry Manback i Die Eier von Satan to żenujące przykłady całkowicie drętwego dowcipu zespołu. Dlatego też po płycie Aenima nasze drogi się rozeszły - kolejne albumy już nie bardzo mnie interesowały (choć jest ich tylko 3...).
Oczywiście nie brakuje też na płycie fragmentów naprawdę niezłych. Szczególnie końcówka płyty jest bardzo dobra. Najpierw doskonały Aenema, w którym dają naprawdę czadu, trochę w stylu debiutu (brak jakichś większych zmian tempa). Potem klimatyczny przerywnik (-) Ions prowadzący do magnum opus płyty - Third Eye. To jeden z najlepszych utworów zespołu, naprawdę dobry, mocny, świetnie skonstruowany (prog rock się kłania) i mający doskonałe momenty (solówka gitarowa!).
Oprócz tego bardzo dobre wrażenie robią Stinkfist - niezły otwieracz albumu oraz najszybszy na płycie Hooker with a Penis. Po całkowicie przeciwnej stronie znajduje się 10-minutowy Pushit, który od samego początku mnie irytował - nawet nie do końca potrafię powiedzieć czym - po prostu mi nie leży. Pozostałe utwory, Eulogy, H. i Jimmy są przeciętne i niczym specjalnym nie porywają.
Wydanie Toolowe, niestety, bez holograficznej okładki (szkoda na nią kasy). Jedyny zabawny element wkładki to nieprawdziwy katalog wydanych płyt Toola - niektóre są niezłe.
Ocena: 3/5
Single: Stinkfist, H., Forty Six & 2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz