Data zakupu: 10 sierpnia 2021 roku
Płyta Ummagumma cierpi z powodu założeń zespołu, żeby się pokazać z innej strony. Po pierwsze mamy podział na część koncertową i część studyjną (co akurat nie jest złym założeniem). Natomiast fakt, że część studyjna jest dużo słabsza niż koncertowa już stawia pod znakiem zapytania sens wydawania tych studyjnych wypocin. Ale wtedy modne były takie rzeczy (vide Fragile Yes).
Płyta live zawiera kwintesencję tego co się działo wtedy na koncertach Pink Floyd. Utwory są długie, rozbudowane, momentami rozimprowizowane i po prostu znakomite. Szkoda, że nie wydali samej koncertówki wtedy, miałaby ona lepszy odbiór. No i szkoda, że są tylko 4 utwory - jakby dorzucili drugą płytę z np. Green is the Colour, Interstellar Overdrive czy Cymbaline, nikt by się nie pogniewał.
Płyta studyjna podzielona jest na cztery części - każdy z muzyków sam nagrał własną część. Oprócz Rogera Watersa mamy w zasadzie po jednym utworze na łebka, jedynie formalnie podzielone na części. Sysyphus, utwór Ricka Wrighta opiera się na oczywiście na brzmieniach klawiszowych (mnóstwo patosu i zwykłej nudy). The Narrow Way Davida Gilmoura to prawie same gitary (tylko trzecia część ma wokal i perkusję) i jest to najlepsze nagranie na płycie - ciekawe brzmieniowo i konstrukcyjnie, w części wokalnej frapujące świetną melodią. Waters przedstawił akustyczną balladę Grantchester Meadows z odgłosami natury w tle - bardzo ładną, to jeden z lepszych jego kawałków. Drugie nagranie to już eksperyment studyjny - wyłącznie głos Watersa przetworzony na wiele sposobów, tworzący część rytmiczną, melodyczną i wokalną. Ciekawe nagranie. Najsłabiej wypada perkusyjny utwór Nicka Masona, okraszony intrem i outrem na flecie. Nudy maksymalne, nie da się tego prawie słuchać. Przynajmniej na tej płycie od razu widać, że Gilmour i Waters byli obdarzeni największym talentem.
Udało mi się upolować remaster z 1994 roku, na którym mi zależało. Fajny patent z okładką, jeden z lepszych w historii zespołu. W środku książeczki z opisami i zdjęciami oraz plakat. Ładne wydanie.
Ocena: 5/5 (koncert) / 3/5 (studio)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz