niedziela, 25 lipca 2021

Sedibus - The Heavens (2021)

Data zakupu: 1 lipca 2021 roku

W czasach pandemii muzycy mają różne pomysły, aby kontynuować działalność. Koncert odwołane, sprzedaż rzeczy okołokoncertowych siadła... Zostaje praca w studiu. Z tego też powstał projekt Sedibus - kolaboracja pomiędzy Aleksem Patersonem z The Orb oraz Andy Falconerem, który grał w The Orb na pierwszym albumie. Paterson ma za sobą już wiele tego rodzaju projektów - niektóre były bardziej udane (Transit Kings, High Frequency Bandwidth), niektóre mniej (Screen, Chocolate Hills). W każdym razie jest on człowiekiem poszukującym, choć cały czas obracającym się w świecie elektroniki. Sedibus okazał się projektem bardzo dobrym, na tyle dobrym, że aż zapragnąłem zakupić go na własność.

Album zawiera tylko 4 utwory (choć trwa ponad 51 minut), z czego dwa to czysty ambient (nr 1 i 4). Ale jest to granie tak przyjemne, nawiązujące stylem do lat 90-tych, a nawet wcześniejszych (mocno Vangelisowy początek Unknowable), że gęba sama się śmieje słuchając tych dźwięków. Rozpoczyna się dość mrocznie, Afterlife Aftershave wprowadza nas w klimat albumu. Potem mamy dwuczęściowy Toi 1338b, który rozwija się powoli, poczynając od ambientowego intro, potem pojawia się rytm, rozwijający motywy z początku nagrania, aby zakończyć się feerią sampli, charakterystyczną dla Patersona. Fortepianowe intro wprowadza nas do najdłuższego, 19-minutowego Unknowable, który po długim początku wprowadza solidny rytm, aby później przejść w transowe powtarzanie motywów, wciągające niesamowicie. Album kończy się 11-minutowym ambientem, ponownie dość mrocznym i klimatycznym. Świetna rzecz.

Ponieważ zauważyłem, że nowe płyty CD coraz częściej, w parę miesięcy po premierze, zaczynają być coraz mniej dostępne, a ich ceny rosną, skusiłem się na zakup tego albumu już teraz, aby później nie przepłacać. Szczególnie motywująca była możliwość dokupienia za 4 euro płyty CD z samplerem nowej wytwórni Patersona, Orbscure Recordings (recenzja w kolejnym wpisie). Płyta wydana dość skromnie, ale ładnie. Fajne obrazy na okładce i wewnątrz wkładki.

Ocena muzyki: 4/5



Płyta w folii i z naklejką








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz