Moja żona ma kompletnie odmienny gust od mojego, ale parę pozycji z jej kolekcji jest interesujacych, pomyślałem więc, że może niektóre z nich tutaj przedstawię.
Na początek płyta, którą dostała w prezencie - składak hitów Tears for Fears obejmujący cały okres ich kariery, w tym także płyty nagrane bez Curta Smitha. Bardzo fajny zestaw, cieszy mnie szczególnie obecność kilku nagrań z lat 1993-2013 - kawałki takie jak Cold czy Closest Thing to Heaven są bardzo ładne i nawet je lubię. Fajnie też, że Shout jest w wersji radiowej - jakoś płytowa wersja wydaje mi się zbyt długa i nudna. Oczywiście większość nagrań pokrywa się z moją składanką Tears Roll Down ale nie wszystko zostało uwzględnione, no i są też 2 nowe nagrania - niestety dość słabe, szczególnie I Love You but I'm Lost - przeprodukowany, źle brzmiący, typowe "wall of sound". Stay, jako ballada, wypada lepiej, choć to też nic szczególnego.
Wydanie bardzo ładne, ciekawa kolorystyka. Fajnie, że w zwykłym pudełku.
Ocena: 3/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz