Data zakupu: 29 czerwca 2023 roku
Z płytami Omara jest ten problem, że czasami zawierają mało muzyki, a dużo eksperymentowania. Nie inaczej jest z tym albumem. Conajmniej 3/4 nagrań to bardziej hałasy niż konkretne nagrania. Na szczęście jest tu parę pozycji, które to rekompensują. Przede wszystkim utwór otwierający album - świetny riff, doskonała sekcja, kawałek leci mocno do przodu. Aż szkoda, że trwa tylko 4 i pół minuty. Dużo dłuższy jest utwór nr 4, ponad 11-minutowy, okraszony świetnymi partiami saksofonu. Szkoda tylko, że w środku ma 5 minut psychodelicznego pitolenia. Dobrze, że reszta jest fajna. W końcu jest też utwór ostatni, który także jest świetnym rockowym kawałkiem w średnim tempie. W sumie nierówna płyta, ale jak pisałem - typowe dla Omara.
Wydanie skromne, bez żadnej wkładki ani opisów w środku. Tylko tytuły z tyłu okładki i na płycie CD. Okładka niezła.
Ocena: 2/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz