To chyba jedyny album, do którego regularnie kupowałem single towarzyszące. Po prostu rzadko się zdarzało, żeby single te pojawiały się w polskich sklepach, ale The Chemical Brothers w 1999 roku byli na tyle popularni, że sklepom opłacało się sprowadzać także single promujące album. Dodatkowo, wbrew poprzednim zwyczajom, wszystkie single CD promujące album były jednocześciowe, a nie rozbite na dwa osobne krążki. To ułatwiało zakup. Tak więc najpierw poznałem singiel Hey Boy Hey Girl, potem cały album, a następnie kolejne single - Let Forever Be, Out of Control i Music:Response. Każdy z nich zawierał conajmniej 2 dodatkowe nagrania (ostatni nawet 2 dodatkowe remiksy), więc było czego słuchać.
Sam album bardzo mi się wtedy podobał. Był inny niż poprzedniki, bardziej house'owy i electro, a mniej breakbeatowy. Obecnie uważam go jednak za słaby, choć nie pozbawiony dobrych utworów (The Sunshine Underground, Hey Boy Hey Girl, Surrender, Under the Influence). Zbyt dużo brzmień się zestarzało, za dużo jest tu też przynudzań (Got Glint?, Asleep from Day czy Dream On). Zdecydowanie wolę dwa poprzednie albumy.
Kupiłem to wydanie głównie ze względu na drugi dysk zawierający nagrania ze stron B singli oraz remiksy. Uważam, że Chemicale zdecydowanie często zamieszczali jako odrzuty dobre nagrania. Nie brakuje tu też takich jak Electronic Battle Weapon 4 (wcześniej znane jako Freak of the Week), Flashback, Scale czy Power Move. Z remiksów na pewno cieszy mnie obecność Out of Control autorstwa Sashy - zamieszczona tu wersja jest wersją pełną, 11-minutową - poprzednio, na singlu komercyjnym mieliśmy tylko utwór skrócony do 7 minut. Bardzo lubię też Music:Response w miksei Future Shock - przyjemny deep house. Dodatkowo na końcu dorzucono dwa rzadkie miksy Hey Boy Hey Girl, aczkolwiek słabsze (bo i nowsze) i mało zapadające w pamięci.
Wydanie w podwójnym digipaku. Zaskakuje bardzo minimalna wkładka - zaledwie rozkładówka z mikroskopijnym tekstem. Kolorystyka i design nigdy mi się nie podobały.
Ocena: 2/5
Single: Hey Boy Hey Girl, Let Forever Be, Out of Control, Music: Response
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz