Pora na kolejne podsumowanie roku dotyczące zdobytych kaset (albo zakupionych CD, które wcześniej miałem na kasetach). Trochę oryginałów wpadło, piratów również trochę. Niektóre rzadkie, niektóre łatwo dostępne. Niestety, ceny kaset idą w górę, dlatego wiele pozycji pozostawiam na razie w sferze marzeń, gdyż ich ceny przekraczają 100, albo i nawet 150 zł (i nikt tego nie kupuje oczywiście). Może kiedyś...
Peter Gabriel - Shaking the Tree. Sixteen Golden Greats
Płyta CD trwa ponad 77 minut, dlatego ukazała się na dwóch kasetach. Śmiesznie, że są dwie różne okładki - na CD jedno zdjęcie jest na okładce, a drugie na rewersie książeczki.
Pink Floyd - A Saucerful of Secrets
Kasetę miałem już bardzo dawno temu, ale dopiero od niedawna mam ją na CD.
Yes - Yesstory
Znakomity składak, ze względu na gabaryty podzielony na 3 kasety, o czym już kiedyś pisałem. Udało mi się w końcu zakupić brakujący Vol.3, więc powyżej cały komplet. Ładnie wyglądają razem z boku.
Yello - Flag
Tą kasetę już prezentowałem, ale nie razem z obydwoma wersjami CD - oryginalną i zremasterowaną.
Tyle piratów, teraz kilka oryginałów:
Kaseta, o której istnieniu nie wiedziałem w 1999 roku...
Ten album miałem od razu na CD, więc kasetę mam pierwszy raz w ręku.
Rush w 1993 roku znajdował się poza moimi zainteresowaniami. W Polsce ukazały się na kasetach poza tą, chyba jedynie Roll the Bones i Test for Echo.
A to chyba jedyna z kaset Prince'a, którą sprzedałem i nie zachowałem okładki. Okropne żółte logo radia jest nadrukowane na okładce...
Jedyny oryginał Gabriela jaki miałem - w tym roku dokupiłem CD.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz