Data zakupu: 18 września 2018 roku
Kiedy Trent Reznor ogłosił powrót do nazwy NIN i wydanie tego albumu byłem sceptycznie nastawiony. Od czasu płyty The Slip poświęcił się głównie tworzeniu ścieżek dźwiękowych do filmów, produkując taśmowo właściwie to samo. Dlatego też album poniższy okazał się dużym zaskoczeniem. Przede wszystkim jest on mocno elektroniczny i równie mocno nawiązujący do albumu The Downward Spiral. Dodatkowo szata graficzna została przygotowana przez tego samego artystę, Russella Millsa, co potęguje uczucie nawiązania do słynnego albumu z 1994 roku. Na szczęście nie jest to zwykła kopia tamtych pomysłem, lecz twórcze rozwinięcie. Większość utworów to zwykłe, NIN-owe piosenki, z fajnymi melodiami, w różnych tempach, ale pozbawione jakichś większych zaskoczeń, partii instrumentalnych, czy oryginalnych brzmień. Niemniej jednak słucha się tego znakomicie i bardzo często powracam do tych nagrań. Fajnie, że Reznor otoczył się starymi znajomymi (Adrian Belew!), ale zaprosił też nowych (Lindsey Buckingham z Fleetwood Mac), pomimo, że czasami nie bardzo słychać ich wkład. Urozmaica to płytę.
Powtórzę to co napisałem przy okazji albumu Someday World - czasami warto poczekać parę lat. Dzięki temu udało mi się kupić wydanie deluxe w cenie niższej niż regularna płyta! Co prawda na drugiej płycie CD są tylko trzy, w dodatku takie sobie, remiksy, ale za to wydanie jest bardzo ładne. Gruby digibook, z pełną książeczką, licznymi, klimatycznymi zdjęciami i piękną szatą graficzną.
Ocena: 3/5
Single: Came Back Haunted, Copy of A, Everything
Okładka
Tył
Bok
Wnętrze książeczki 1 - po lewej kieszonka na CD nr 1
Wnętrze książeczki 2
Wnętrze książeczki 3
Wnętrze książeczki 4
Wnętrze książeczki 5
Wnętrze książeczki 6
Wnętrze książeczki 7
Wnętrze książeczki 8
Wnętrze książeczki 9
Wnętrze książeczki 10
Wnętrze książeczki 11
Wnętrze książeczki 12
Wnętrze książeczki 13
Wnętrze książeczki 14
Wnętrze książeczki 15 - po prawej kieszonka na CD nr 2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz