piątek, 15 stycznia 2021

The Orb - Back to Mine (2003)

Data zakupu: 5 stycznia 2021 roku

Podobnie jak opisywana już płyta zespołu Underworld także propozycja zespołu The Orb to zestaw kilkunastu przyjemnych utworów, których można słuchać "po godzinach" (jak jest napisane na okładce). The Orb stawia jednak w większości na elektronikę, propozycji innych jest niewiele (właściwie tylko the The Chi-Lites). Wybór nagrań też jest mało oryginalny - Aphex Twin, Thomas Fehlmann, inni bliscy współpracownicy Orba (Creature, Electric Chairs) lub też gościnne występy Alexa Patersona (Juno Reactor, FFWD>>). Właściwie największą wartością tego składaka jest nowy (wtedy) utwór The Orb, The Land of Green Ginger, który w wersji zremiksowanej ukazał się później na albumie Bicycles & Tricycles. Wersja z Back to Mine jest krótsza, brzmi inaczej i rozwija się też trochę inaczej. Dla fanów gratka - dla reszty pewnie nie. Mimo tych wad składak jest całkiem przyjemny, szczególnie jego początek - środek w postaci tria The Chi-Lites, Fehlmann, Cruise z reguły pomijam jako wyjątkowo nudny (przebój Julee Cruise został totalnie zamordowany przez radia na początku lat 90-tych - a kiedyś bardzo go lubiłem). 

Wydanie bardzo podobne jak Underworldu. Ciekawe są komentarze muzyków do każdego z utworów. Całość jest estetyczna i ładna.

Ocena muzyki: 2/5


Okładka

Tył

Bok

Środek

Rozłożona wkładka

Wnętrze wkładki


sobota, 9 stycznia 2021

Banco de Gaia - Live at Glastonbury (1996)

Data zakupu: 4 stycznia 2021 roku

Album wydany wyłącznie dla pieniędzy. Po sukcesie płyty Last Train to Lhasa i udanych koncertach wytwórnia Planet Dog postanowiła zarobić trochę pieniędzy tanim kosztem i wydała występ projektu z festiwalu Glastonbury z 1995 roku. Album zawiera praktycznie same nagrania z Last Train to Lhasa (6 nagrań, czyli prawie wszystkie - wyjątkiem jest China), jedynie ostatni kawałek, Data Inadequate, to rzecz niedostępna oficjalnie w wersji studyjnej (kawałek ukazał się jedynie na kasecie Medium z 1991 roku), no i mamy dwóch przedstawicieli albumu Maya (Heliopolis i Mafich Arabi). W sumie przyjemny koncert, choć brakuje jakichś fajerwerków. Jedynie utwory White Paint (z dodaną partią sekwencera) oraz 887 (mocno skrócony ze względu na obecność niezbyt legalnych sampli - o czym pisze Toby Marks w książeczce) odbiegają od wersji płytowych. Słucha się tego fajnie, ale nie jest to coś co by dawało jakichś większych wzruszeń. Ciekawy dokument tamtego okresu.

Wydanie oryginalne, okładka nawiązuje trochę do Atom Heart Mother Pink Floyd czy Chill Out The KLF. W środku skromna wkładka.

Ocena: 2/5


Okładka

Tył

Bok

Środek

Rozłożona wkładka

Wnętrze wkładki


poniedziałek, 4 stycznia 2021

Najciekawsze płyty ubiegłej dekady

Rok 2021 to nie tylko nowy rok, ale też nowa dekada, dlatego też pokusiłem się na krótkie podsumowanie tego co mi się podobało w poprzednim dziesięcioleciu (lata 2011-2020). Zawsze byłem wybredny, rzadko lubiłem to co inni i z wiekiem tylko mi się to pogłębiło. Przez całe dziesięć lat znalazłem zaledwie niecałe 40 płyt, z którymi warto się zapoznać bliżej i wracać do nich po latach. Część z nich oczywiście już opisałem, część dopiero opiszę, a nad resztą jeszcze się zastanowię (czy warto je posiadać). Poniższa lista obejmuje wyłącznie albumy studyjne, z premierowym materiałem. Opisane płyty zostały podlinkowane, do reszty dorzucam krótki komentarz.

Amplifier - Echo Street 2013
Album wydany po znakomitej The Octopus, zawierający bardzo stonowany, spokojny materiał. Idealny na zimowe wieczory.

Boris Blank - Electrified 2014
Tak brzmiałoby Yello bez wokalu. Trochę monotematyczny składak.

Dead Can Dance - Anastasis 2012
Dead Can Dance - Dionysus 2018

Death from Above - Outrage! Is Now 2017
Zaskakujący dobry, świeży materiał nietypowego duetu (śpiewający perkusista i basista-klawiszowiec). Sporo dobrych melodii, ciekawa produkcja, porywające rytmy.

Earthless - Black Heaven 2018
Znakomity retro-rock - na pewno jeszcze o nim napiszę.

Ed Wynne - Shimmer into Nature 2019
Solowy album lidera Ozric Tentacles. Dziwne, że mi się podoba, bo zawiera materiał bardzo podobny do utworów macierzystej formacji, ale ma w sobie to coś.

Eno/Hyde - High Life 2014
Eno/Hyde - Someday World 2014

Gel-Sol - Zetaworld 2014 (nie ma na CD)
Gel-Sol - Horse Head Bookends 2017 (nie ma na CD)
Dwie świetne płyty jednego z lepszych klawiszowców amerykańskich. Pierwsza przywodzi na myśl klasyczne dokonania Tangerine Dream, druga kojarzy się z progresywnymi zespołami. Świetne rzeczy.

Gong - The Universe Also Collapses 2019
Gong bez założyciela radzi sobie całkiem nieźle, bardzo przyjemna płyta, momentami mocno w duchu klasycznych nagrań. Tylko 4 utwory!

Hawkwind - Road to Utopia 2018
Akustyczno-orkiestrowe przeróbki paru klasycznych nagrań Hawkwind. Bardzo fajne!

Hawkwind - All Aboard the Skylark 2019
Ostatnie studyjne dzieło zespołu (ubiegłoroczna ukazała się pod lekko innym szyldem). Całkiem niezłe, zdecydowanie lepsze niż kilka poprzednich płyt zespołu.

Illusion - Anhedonia 2018
Mocne uderzenie jednego z ciekawszych polskich zespołów metalowych.

Jaga Jazzist - Pyramid 2020
Fajne, jazz-rockowe granie. Bardzo łagodna i przyjemna płyta. Tylko 4 utwory!

Lonker See - One Eye Sees Red 2018

Motorpsycho - The Tower 2017
Motorpsycho - The Crucible 2019
Dwa albumy norweskiego retro-prog-rockowego bandu. Bardzo ich lubię, a szczególnie ten drugi album. Tylko 3 utwory! Mnóstwo proga.

Nine Inch Nails - Hesitation Marks 2013
Prince & 3rdEyeGirl - Plectrum Electrum 2014
Shining - International Blackjazz Society 2015

Rush - Clockwork Angels 2012

Zaskakujące dobre pożegnanie zespołu Rush. Dobry album, mocno nawiązujący do klasycznych, progowych dokonań zespołu.

Stara Rzeka - Zamknęły się oczy ziemi 2015
Stara Rzeka - Cień chmury nad ukrytym polem 2013
Steven Wilson - Grace for Drowning 2011
Steven Wilson - The Raven that Refused to Sing 2013

Storm Corrosion - Storm Corrosion 2012
Intrygujący projekt Stevena Wilsona i Mikael Akefeldta z Opeth. Bardzo klimatyczne.

Swans - The Seer 2012
O tym albumie wszyscy pisali mnóstwo rzeczy. Mocne, głośne, bardzo gitarowe, ale i ambientowe granie.

The Comet is Coming - Trust in the Lifeforce of the Deep Mystery 2019
Elektroniczny jazz w bardzo ujmującym wydaniu. Więcej elektroniki niż jazzu, ale podoba mi się.

The Orb - COW. Chill Out, World! 2016
The Orb - Abolition in Dub 2020

Niegdyś jeden z moich ulubionych zespołów. W 2016 roku zaskoczył wszystkich nagrywający całkowicie ambientowy album - całkiem niezły. W 2020 roku wydał Abolition of the Royal Familia, ale bardzo przypadła mi do gustu płyta towarzysząca, zawierająca instrumentalne wersje nagrań. Sporo ambientu, trochę dubu.

The Young Gods - Data Mirage Tangram 2019
Tomasz Pauszek - Music for Subway 2012
Underworld - Barbara Barbara We Face a Shining Future 2016
Underworld - Drift Series 1 Sampler Edition 2019
Yello - Toy 2016
Yello - Point 2020

Yes - Fly from Here 2011
Album nagrany z Trevorem Hornem jako producentem, bez Jona Andersona na wokalu. Fajne nawiązanie do płyty Drama.

Tyle na razie. Mógłbym dorzucić jeszcze parę pozycji, ale są już mniej ciekawe (np. Roger Waters czy Leftfield).