piątek, 17 lutego 2023

Hawkwind - Sonic Attack (1981)

Data zakupu: 13 lutego 2023 roku

Po znakomitej płycie Levitation zespół znowu został pozbawiony perkusisty. Na szczęście udało im sie odbudować skład i podpisać nowy kontrakt płytowy (tym razem z RCA). Zaowocowało to albumem Sonic Attack. Tytuł płyty wydaje się znajomy, i to nie jest pomyłka - Sonic Attack pojawił się już na płycie Space Ritual. Tutaj został zaaranżowany na nowo, ale tekst pozostał ten sam. To chyba pierwszy z wielu przypadków kiedy stary utwór zespołu został nagrany na nowo na płycie studyjnej - później stanie się to normą (np. Silver Machine na Choose Your Masques z 1982 roku, Death Trap na Alien 4 z 1995 roku czy Spirit of the Age na Take Me to Your Leader z 2005 roku). 

Album okazał się być nie najgorszy, choć słabszy od poprzednika. Jak pominiemy słaby utwór tytułowy to strona A oryginalnego winyla okazuje się być całkiem niezła - dobre, rockowe Rocky Paths przechodzące w świetne Psychosonia, do tego mocno elektroniczny Virgin of the World i okraszony znakomitym riffem Angels of Death. Zwłaszcza ten ostatni jest naprawdę świetny, dlatego też został wydany na singlu. Druga strona to już trochę słabsze rzeczy - Living on the Knife Edge i Coded Languages jeszcze dają radę, zwłaszcza ten pierwszy, oparty na ciekawym motywie sekwencera. Ale już kończące album Streets of Fear i Lost Chances są raczej nudne i mało odkrywcze (Disintegration to tylko takie intro). 

Udało mi sie zakupić wersję zremasterowaną, więc dostałem też drugi dysk. Oczywiście nie brakuje na nim rzeczy słabych (jak dema i alternatywne wersje znanych utworów), ale są też rzeczy ciekawsze - jak Transdimensional Man, czyli strona B singla Angels of Death oraz wydłużona, zdecydowanie lepsza niż wersja płytowa, kompozycja Living on a Knife Edge

Wydanie ładne, z ciekawą książeczką w której jest opis powstawania płyty. Sporo zdjęć i innych przedruków. Okładka bardzo fajna - jak zespołu metalowego z lat 80-tych.

Ocena: 2/5 

Single: Angels of Death

















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz