środa, 21 maja 2014

Front 242 - Mut@ge.Mix@ge (1995)

Data zakupu: 15 maja 2014 roku

Z zespołem Front 242 i całym ruchem EBM nie było mi po drodze. Nie przekonywała mnie zbytnio ani muzyka, będąca zbyt uproszczoną i ubogą wersją tego, co mi się podoba, ani ta cała otoczka (niby mi bliska, bo lubię science-fiction) pełna cyborgów i elektroniki, ale zarazem odpychająca. Z nazwą Front 242 poznałem dość wcześnie, bo już pod koniec lat 80-tych - był to jeden z ulubionych zespołów "crackerów" - czyli gości, którzy łamali zabezpieczeniach w grach komputerowych na Commodore 64. Pojawiała się tam nie raz w podziękowaniach. A potem przyszła gra Electro Body, które wykorzystywała sample z paru nagrań Kraftwerku, a także Front 242. Jednakże pierwszym albumem zespołu jaki poznałem był 06:21:03:11 Up Evil, który ukazał się na legalnej kasecie w okolicach 1994 roku. Z jednej strony zafascynował mnie ciekawymi brzmieniami, a zarazem odpychał fatalną produkcją, płaską i przytłumioną.

Do kapeli powróciłem jakiś czas później, kiedy odkryłem, że na singlu Religion, promującym w/w album, znajdują się dwa remiksy Orba. I to wyjaśnia dlaczego zaopatrzyłem się w składak o dziwacznym tytule Mut@ge.Mix@ge. Co prawda tamtych remiksów tutaj nie ma, ale jest za wiele innych rarytasów. Przede wszystkim znajdujemy 2 remiksy nagrania Rhythm of Time, pochodzącego z 1991 roku, również dokonane przez Orba, oraz całkowicie unikalny, niedostępny nigdzie indziej miks Crapage. Oprócz tego ucho cieszą jeszcze dwa miksy Happiness dokonane przez Underworld - również niedostępne nigdzie poza tym składakiem. Te 5 utworów to wystarczający powód aby posiadać ten album. Co prawda znajdują się tu także 2 miksy autorstwa The Prodigy, ale są one zdecydowanie słabe, poniżej poziomu, który prezentował wtedy ten zespół. Poza tym jest parę rarytasów albo autorstwa samych muzyków Front 242, albo gości z ich otoczenia (Rico Conning). W sumie fajna składanka, utwory zostały zmiksowane ze sobą, więc przyjemnie łączą się ze sobą. EBM-u jest tu mało, dużo więcej nastroju, ambientu czy trance'u.

Okładka - jak wszystkie płyty zespołu z tego okresu - została stworzona na domowym komputerze i okropnie się zestarzała. W środku nie ma nic, wszystkie niezbędne informacje znajdują się z tyłu pudełka.

Ocena muzyki: 3/5 | Link do Spotify

Okładka

Tył

Bok

Środek

Rozłożona wkładka

Wnętrze wkładki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz