poniedziałek, 22 września 2014

Omar Rodriguez-Lopez - Calibration (2007)

Data zakupu: 11 września 2014 roku

Album ten był nisko na mojej liście zakupów, a to dlatego, że jego cena nigdy nie schodziła poniżej 60 zł. A tu nagle na Ebay'u pojawił się koleś, który sprzedawał ją za 20 zł (!), miał 10 sztuk (!!) i w dodatku każda w oryginalnej folii (!!!). Grzechem byłoby przeoczyć taką okazję.

Płyta Calibration powstała mniej więcej w tym samym okresie co The Bedlam in Goliath, Megaritual czy Se Dice Bisonte, No Bùfalo. Czyli mamy podobną mieszankę - jest parę mocno rockowych, fajnych kawałków mocno okraszonych efektami (Calibration, ...Is Pushing Luck, Sidewalk Fins), jest parę bardzo dobrych melodii (El Monte T'aï ze świetną partią skrzypiec, Calibration) i jest - po raz pierwszy - śpiewający Omar (El Monte T'aï, Lick the Tilting Poppies). Parę utworów bym spokojnie wywalił, bo to zwykłe zapchajdziury, które Omar akurat dość lubi (Mexico, Una Ced Lacerante, Contar el Cuello). Ale w sumie album nieźle wypada. Ciekawostką jest utwór kończący album, Las Lágrimas De Arakuine. Jest on 11 z kolei i trwa dokładnie 11:11. A poza tym to sama perkusja, gitara i smyczki. Bardzo fajny, instrumentalny kawałek. Aha, w tytułowym śpiewa Cedric - powstał nawet do niego teledysk (pierwszy solowy klip Omara).

To chyba najładniej wydany album Omara. W każdym razie podoba mi się okładka i design całej płyty. W środku dokładne opisy kto, co i jak. Ciekawostką jest naklejka znajdująca się na samej górze płyty. Spotkałem się z tym głównie na płytach amerykańskich - ułatwia ona przeszukiwanie płyt w sklepie muzycznym.

Ocena muzyki: 3/5

Oryginalnie zafoliowana płyta z naklejką

Tył z folią

Naklejka informacyjna na górze pudełka

Okładka

Tył

Bok

Środek

Rozłożona wkładka

Wnętrze wkładki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz