środa, 1 lipca 2015

Unicorn - Unicorn (Lizard 18)

Data zakupu: 22 czerwca 2015 roku

W końcu ukazał się wiosenny (sic!) numer magazynu Lizard. Wyszedł co prawda pod sam koniec wiosny, więc jest to właściwie numer letni. Wydawcy zastanawiają się czy numeru letniego nie połączyć z jesiennym i wydać numer podwójny. Zobaczymy. 

Najnowszy numer jest grubszy i, w końcu, zawiera więcej tekstu niż zdjęć. Naprawdę jest o czym poczytać, w dodatku bardzo wiele ciekawych artykułów, o wykonawcach, którzy mnie interesują (przede wszystkim Robert Fripp, historia jedynej płyty duetu McDonald and Giles, wywiad ze Stevenem Wilsonem, wywiad z Mike'm Howlettem, basistą Gong, artykuł o Hawkwind... sporo tego). Co prawda recenzji płyt jest mniej, ale za to zyskały na długości. Bardzo fajny numer.

No i płyty. Tak, tym razem do pisma dorzucono dwa krążki. Jednym z nich jest 4-utworowa EPka nowego zespołu wokalisty Love De Vice. Jak czytamy w wywiadzie, zamieszczonym w piśmie, Unicorn to takie bardziej klasycznie progresywne granie. Nie do końca się z tym zgadzam. Dostaliśmy po prostu 4 rockowe piosenki, które często skłaniają się ku popowi. Owszem, są dobrze zaaranżowane i zagrane, poprawnie zaśpiewane, ale poza tym nie robią na mnie dużego wrażenia. Wszystko to już było i to wielokrotnie. Raczej nie będę wracał do tych nagrań - można posłuchać, ale po przesłuchaniu niewiele zostaje w głowie. Może jedynie ballada Too Old, mocno kojarząca mi się z Pink Floydem ery Rogera Watersa - idealnie pasowałaby na album The Final Cut.

Wydanie w kartoniku - domyślam się, że to standardowe wydanie promocyjne, po prostu dorzucone do pisma jako gratis.

Ocena muzyki: 2/5

Przód

Tył

Płyta CD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz