poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Nine Inch Nails - Fixed (1992)

Data pierwszego zakupu: 29 luty 1995 roku
Data ponownego zakupu: 14 sierpnia 2014 roku

Fixed było pierwszym albumem NIN jaki poznałem. Co ciekawe, mini-album zawierający oryginalne wersje kawałków, Broken, poznałem dopiero sporo czasu później. I do dzisiaj uważam go za jedno z najsłabszych dokonań NIN. Wiem, że była to rzecz przełomowa, która fanów i krytyków rzuciła na kolana, ale mnie jakoś nie podeszła. Dużo bardziej wolę Fixed. Numery są bardziej agresywne, dynamiczniejsze i urozmaicone. Gave Up to prawie drum'n'bass, Wish to industrial, Happiness in Slavery to mroczna odmiana instrumentalnego synth-popu, Throw This Away w ogóle brzmi jak całkiem nowe nagranie NIN (i pewnie tak jest), natomiast Fist Fuck to majstersztyk samplingu. Jedynie Screaming Slave odstaje od reszty chaosem, hałasem i bezsensem. Darzę ten album wielkim sentymentem i właściwie tylko to mnie skłoniło do ponownego zakupu płyty - bo muzycznie to nic wielkiego.

Ciekawostka - pierwotnie miałem płytę wydaną w zwykłym pudełku. Była to edycja francuska - żabojady chyba nie lubią digipaków. Wydanie proste, bez żadnych fajerwerków - tylko proste napisy i niebieska okładka.

Ocena muzyki: 3/5 | Link do Spotify

Okładka

Tył

Bok

Środek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz