Kolejny składak z muzyką elektroniczną zmiksowany przez zespół The Orb w mojej kolekcji. Właściwie prawie wszystkie składaki tego typu posiadane przeze mnie są w jakimś stopniu powiązane z Orbem. I w dodatku prawie wszystkie są ambientowe. Cóż, tak lubię. W momencie ukazania się składaka The Art of Chill 4 byłem zachwycony, szczególnie płytą nr 2. Dużo nawiązań do wytwórni Kompakt, bardzo ambientowe kompozycje oraz nowy utwór zespołu, z nieopublikowanego w tamtym czasie albumu The Dream (jak się później okazało był to jeden z najlepszych utworów na płycie) tworzyły cudowną mieszankę. Płyta nr 1 trochę rozczarowywała zbytnim wymieszaniem utworów delikatnych z tymi mocniejszymi (jak kawałki Transmission i Rootmasters) oraz zbyt dużym udziałem muzyki klasycznej i jazzu.
Obecnie album mnie nudzi - w sumie nie pojawia się na nim nic, czego Paterson nie skompilował by wcześnie - a kiedyś robił to lepiej. Płyty nr 2 nadal słucha się przyjemnie, ale rzadko do niej wracam. Gdyby ten składak złożony był jedynie z tego drugiego krążka...
Była to jedna z ostatnich płyt wydanych przez zacną wytwórnię Platipus - padła chyba rok później. Album wydany ładnie, w kartonowej obwolucie, z ciekawym tekstem w środku.
Ocena muzyki: 3/5 | Link do Spotify
Okładka
Tył
Kartonik i pudełko
Porównanie tyłów - kompletnie inna grafika
Bok
Płyta nr 1 - ta gorsza
Płyta nr 2 - ta lepsza
Rozłożona wkładka
Wnętrze wkładki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz