Wielu fanów wczesnego okresu działalności Porcupine Tree uważa The Sky Moves Sideways za ich najlepszy album. Osobiście tak nie uważam - owszem, Moonloop jest świetny, owszem, utwór tytułowy też daje radę, ale reszta już niekoniecznie. W dodatku remaster został mocno zmieniony w stosunku do wersji oryginalnej - Moonloop jest poszerzony i przeniesiony na druga płytkę, w dodatku wydaje mi się, że The Moon Touches Your Shoulder i Dislocated Day w ogóle zostały zmiksowane na nowo. W każdym razie płyta jest całkiem dobra, w dodatku najbardziej Floydowa ze wszystkich dokonań zespołu. Długi, wielowątkowy utwór tytułowy jest ciekawie zbudowany, niczym klasyczne dokonania z rocka progresywnego. Jednakże osobiście najbardziej lubię wspomniany już Moonloop - kosmiczne dźwięki, pełne instrumentalnych solówek i genialnego klimatu. Fajnie, że na tej płycie znajduje się rozbudowana wersja, dłuższa, niż wydanie singlowe, w dodatku świetnie połączona z przyjemnym utworem Stars Die. Ciekawostką jest także nie wydana wcześniej, 35-minutowa wersja The Sky Moves Sideways - momentami mocno różniąca się od tej oficjalnie opublikowanej.
Wydanie ładne, okładka całkiem przyjemna. W książeczce mało ciekawych zdjęć, czy informacji. Minimalizm.
Ocena muzyki: 3/5
Okładka
Tył
Bok
Wnętrze
Środek
Książeczka
Wnętrze książeczki 1
Wnętrze książeczki 2
Wnętrze książeczki 3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz