niedziela, 14 lipca 2013

King Crimson - Red (1974)

Data zakupu: 6 października 2006 roku

Ciekawe, że najlepszy album King Crimson kupiłem na końcu - jakoś tak wyszło... W moim top 40 najlepszych płyt progresywnych Red znalazło się na miejscu 1. Być może trochę na wyrost, bo jest tu co najmniej jeden utwór za którym nie przepadam (Providence), ale jednak reszta kawałków jest tak fenomenalna, że najwyższa ocena jest jak najbardziej zasłużona. Starless to utwór, który mógłby służyć jako flagowy przykład na wybitny utwór rockowy. Niesamowity klimat osiągnięty naprawdę prostymi metodami przez doskonałych muzyków. Zresztą nie będę się rozpisywał - większość fanów dobrej muzyki dobrze zna ten utwór. Na płycie jest też moim zdaniem mocno niedoceniany, a również fantastyczny kawałek czyli One More Red Nightmare - z fenomenalną partią saksofonu i świetną partią wokalną. Oczywiście utwór tytułowy oraz Fallen Angel niczym nie ustępują pola - są również świetne. Jedynie wzmiankowany fragment koncertu pod tytułem Providence jest słabszy - trochę nudna ta improwizacja.

Kolejne wydawnictwo z okazji 30-lecia powstania zespołu jakie mam (po Lizardzie). W książeczce są bardzo fajne wycinki gazet i zdjęcia - naprawdę oddające ducha tamtych lat. 

Ocena muzyki: 5/5

Okładka

Tył

Bok

Środek

Rozłożona książeczka

Wnętrze książeczki 1

Wnętrze książeczki 2

Wnętrze książeczki 3

Wnętrze książeczki 4

Wnętrze książeczki 5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz