Po dwóch płytkach skupiających się na polskich wykonawcach w kolejnym numerze Lizarda dostaliśmy składak zespołów zagranicznych. Składak zaskakująco różnorodny, gdyż oprócz tradycyjnie progrockowego grania (Wobbler, White Willow) mamy tu też pewną odmianę poezji śpiewanej (Rhys Marsh) i trochę metalu (In Lungua Mortua). Najlepiej wypadają Wobbler - zwłaszcza w nowszej kompozycji La Bealtaine, gdzie bardzo udanie starają się podrobić Yes, dorzucając jednak sporo od siebie - oraz Rhys Marsh - jego mroczna muzyka zahaczająca o gotyk robi naprawdę dobre wrażenie. Szkoda jedynie, że wskutek jakiegoś błędu w tłoczeniu dostaliśmy inne utwory niż ten opisany - z niego zostało początkowe kilkanaście sekund, natomiast później wskakuje nagle sam początek płyty Dulcima (czyli niecałe dwa kawałki). Ale nie zmienia to faktu, że to bardzo przyzwoite granie. Reszta płyty nie jest zła, ale też mało odkrywcza - jak folk rock Haakona Ellingsena czy prog The Opium Cartel. Słucha się jej z przyjemnością... robiąc coś innego.
Ocena muzyki: 3/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz