Album kompletnie zjechany przez Tylko Rock, nawet chyba uważany przez nich za najgorszy w karierze. Kompletnie nie wiem czemu, w końcu jest dużo lepszy niż poprzedzający go Presto (w TR dali mu 4 gwiazdki). Owszem produkcja kuleje, zdecydowanie brakuje tu niskich tonów, ale kompozycje są naprawdę zacne. A przede wszystkim są tu dwa utwory, jak na Rush mocno "balladowe", które można śmiało zaliczyć do ich najlepszych dokonań - Bravado i Ghost of a Chance. Ze świetnymi melodiami i pełnym melancholii wokalem. Ale nie brakuje też "rockerów" jak Dreamline, The Big Wheel czy You Bet Your Life. A Where's My Thing?, kolejny instrumental w karierze zespołu jest doskonały. Pewnym zgrzytem (oprócz brzmienia) jest rapowana wstawka w tytułowym utworze - kompletnie niepotrzebna. Zdecydowanie lubię ten album, choć zapewne przemawia przeze mnie też sentyment - poznałem go razem z Counterparts wiele lat temu.
Okładka jest bardzo fajna, choć bardziej by pasowała do jakiegoś metalowego zespołu. Wkładka całkiem niezła, charakterystyczna dla płyt CD z początku lat 90-tych - czyli wyczerpująca temat i zawierająca przyjemne zdjęcia i kompletne teksty utworów.
Ocena muzyki: 3/5 | Link do Spotify
Single: Roll the Bones, Dreamline, Bravado
Okładka
Tył
Bok
Środek
Rozłożona książeczka
Wnętrze książeczki 1
Wnętrze książeczki 2
Wnętrze książeczki 3
Wnętrze książeczki 4
Wnętrze książeczki 5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz