Ten singiel kiedyś bardzo lubiłem, głównie przez doskonały remiks Thomasa Fehlmanna. Bardzo w duchu nagrań Orba z tamtych lat. Przez długi czas bardzo pożądałem tej płytki, aż w końcu, kiedy ją kupiłem... już nie robiła na mnie takiego wrażenia. Nie jest zła, oprócz miksu Fehlmanna jest też fajny remiks Sun Electric i stricte house'wy miks Teri Bristol i Marka Picchiotti (w pełnej wersji i radiowej). Jednak takie rzeczy już teraz mnie nie ruszają... Ale i tak to jeden z przyjemniejszych singli.
W tej wersji singiel ukazał się jedynie w USA. W Europie miał całkiem inny układ utworów, a cześć remiksów w ogóle pojawiła się wyłącznie na płytach wydanych za oceanem. Wydanie jest bardziej niż skromne - prosta okładka z białą częścią w środku wydana w zwykłym pudełku... Minimalizm.
Ocena muzyki: 2/5
Okładka
Tył
Bok
Środek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz