piątek, 28 października 2016

Kasety cz 3 - oryginały

Podobnie jak kasety pirackie, również oryginały traktowałem dość brutalnie - kasowało się to, co się znudziło. Dzięki temu sporo okładek mi zostaje. Jest jednak pewna różnica. Pod koniec lat 90-tych odkryłem, że oryginalne kasety mają jakąś wartość i można je sprzedać! Tak więc trochę tytułów wylądowało w komisie muzycznym. Na szczęście sporo okładek ocalało i teraz je zaprezentuję poniżej (oczywiście wyłącznie te, które mam w duecie z płytą CD):

Dead Can Dance - Toward the Within
To jest ta sama kaseta, którą opisywałem we wpisie dot. albumu. Widać nawet zagięcie na okładce. I jest to jedyna płyta DCD, jaką miałem na oryginalnej kasecie - późniejszego Spiritchasera kupiłem od razu w wersji CD.

Enigma - The Cross of Changes
Również jedyny oryginał Enigmy jaki miałem.

Helmet - Betty

Helmet - Born Annoying
Moje ulubione albumy Helmetu. Niestety, okładka Born Annoying jest lekko uszkodzona. Ciekawe, że tło ma inny kolor niż w wersji CD. Innych kaset Helmetu w oryginale nie miałem - Aftetaste nie miałem wcale, nie podobała mi się wtedy.

Jane's Addiction - Nothing's Shocking

Jane's Addiction - Ritual de lo Habitual
Ciekawostka - kaseta wyszła w wersji nieocenzurowanej. W Polsce nikt się nie przejmował takimi szczegółami. Z Jane's Addiction miałem także debiut i składak Kettle Whistle - oba zostały sprzedane.

Monster Magnet - Dopes to Infinity
Ponownie jedyny album danego wykonawcy jaki miałem. Nawet nie wiem, czy następna płyta, czyli Powertrip ukazała się w Polsce.

Prince - Chaos and Disorder

Prince - Come

Prince & the New Power Generation - Diamonds and Pearls
Jeden z niewielu przypadków, kiedy piracką kasetę zamieniłem na oryginalną. Niestety, okładki pirata nie mam.

Prince & the New Power Generation - O(+>
To był mój pierwszy oryginał. Pudełko kasety miało oczywiście tytuł płyty wygrawerowany (tak jak na płycie CD z lewej). Fajnie, że okładka mi się ostała - książeczka była bardzo gruba i długa.

Prince - The Vault...Old Friends 4 Sale
To jest jedyna kaseta oryginalna, która mi się ostała. Cała, oryginalne pudełko, kaseta itp. itd. I nadal gra (chyba). Kaset Prince'a miałem najwięcej, stąd wiele okładek mi się zachowało. Mam jeszcze The Gold Experience i Black Album, natomiast Rave Un2 the Joy Fantastic oraz Newpower Soul (sygnowany nazwą New Power Generation, ale z Prince'm na okładce) sprzedałem. Emancipation i The Beautiful Experience nie miałem nigdy.

Soundgarden - Down on the Upside
Z Soundgarden mam pewien dylemat. Otóż o ile Badmotorfinger na 100% nie miałem w oryginale, to Superunknown chyba tak - aczkolwiek nie pamiętam tego faktu. Na pewno miałem za to składak A-Sides z 1997 roku.

The Orb - Orbus Terrarum
W Polsce na kasetach ukazały się tylko dwa albumy Orba - Orbus Terrarum i Orblivion. Tego drugiego nie miałem, bo od razu kupiłem sobie CD.

Underworld - Second Toughest in the Infants
Kaseta wydana w Polsce miała bonus - album otwierała 12-minutowa wersja Born Slippy.NUXX. Chyba tylko u nas pojawiło się takie wydanie. Poza nią posiadałem także Everything Everything (sprzedana). Beaucoup Fish też się ukazała, ale to miałem od razu na CD.

Various - Mortal Kombat
Ścieżek dźwiękowych do filmów miałem kilka: Johnny Mnemonic, Natural Born Killers, Event Horizon (wspólne dzieło Michael Kamena i Orbitala), Spawn, Wipeout. The Music i Wipeout 2097. Z tego okładki mam tylko do Mortal Kombat, Wipeout. The Music i Spawn.

Voo Voo - Sno-powiązałka
Voo Voo też miałem kilka. Do dzisiaj ostały mi się jeszcze okładki do Muzyka z filmu 'Seszele', Z środy...na czwartek, Koncert w Łodzi oraz Rapatapa-to-ja, a także do solowego albumu Waglewskiego Gra-żonie. Miałem też Płytę z muzyką i składak Różne piosenki Voo Voo oraz Matika, solowy album Mateusza Pospieszalskiego.

Waltari - Big Bang
Oprócz tej płyty miałem i nadal mam okładkę do Space Avenue.

White Zombie - La Sexorcisto
Miałem oczywiście wszystkie 3 płyty White Zombie, zarówno tą jak i Astro-Creep 2000 i Supersexy Swingin' Sounds. Ale okładka ostała mi się tylko jedna.

ZZ Top - Afterburner
Oprócz tego albumu i składaka prezentowanego w pierwszej części miałem też oryginalną wersję Antenna (i nadal mam okładkę).

No i na razie to tyle. W miarę kupna kolejnych płyt CD, których to wersję kasetową posiadam, będę zamieszczał duet na końcu danego wpisu. Trochę jeszcze tego jest.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz