piątek, 2 sierpnia 2013

Porcupine Tree - Up the Downstair (1993)

Data zakupu: 20 lipca 2007 roku

Pierwszy album Porcupine Tree jaki poznałem. Znakomity, mocno w duchu Pink Floyd, ale zarazem mający sporo oryginalności i nawiązań do innych gatunków (np. krautrock). Sporo transowych kawałków jak tytułowy i doskonały Burning Sky. Piękne ballady Always Never, Siren i Fadeaway. No i mnóstwo ambientu i przestrzeni. Bardzo go lubię, uważam, że to druga, po Signify, najlepsza płyta zespołu.

Jako bonus jest płytka Staircase Infinities, swego czasu wydana jako EP-ka. 5 utworów, w sumie słychać, że to odrzuty, ale za to tylko jeden jest śpiewany (The Joke's on You), a reszta jest instrumentalna. Długas Yellow Hedgerow Dreamscape robi fajne wrażenie, a reszta nie odstaje poziomem. Ciekawie wypada Rainy Taxi - właściwie solówka na klawiszach w stylu Tangerine Dream.

Wydanie jak zwykle piękne. Jako jedyny remaster nie ma zdjęć po rozłożeniu digipaka - tylko głęboka czerń. Za to zdjęcia w książeczce takie sobie.

Ocena muzyki: 5/5

Okładka

Tył

Bok

Po otwarciu digipaka

Wnętrze digipaka

Rozłożona książeczka

Wnętrze książeczki 1

Wnętrze książeczki 2

Wnętrze książeczki 3

Wnętrze książeczki 4

Wnętrze książeczki 5

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz