Lifeforms to jeden z najlepszych albumów ambientowych jaki kiedykolwiek powstał. Osobiście stawiam go na drugim miejscu, zaraz po Orbus Terrarum. Niesamowicie oryginalny, bogaty w dźwięki, z niespotykaną konstrukcją utworów, które potrafią pojawiać się znikąd, lub logicznie wynikają z burzy dźwięków. Album niejednoznaczny, głęboki i bardzo zimny w odbiorze. Motywów zebranych na tej jednej, dwupłytowej płycie starczyłoby do stworzenia kilku albumów. Moim zdaniem to zdecydowanie muzyka, która mocno wybiegała w przyszłość - nikt wcześniej, ani później już nie potrafił stworzyć tak niesamowitych, klimatycznych dźwięków.
Natomiast oprawa graficzna, będąca w tamtych czasach czymś nowoczesnym, obecnie mocno trąci myszką. Takie grafiki komputerowe to już przeszłość i obecnie wywołują jedynie uśmieszek politowania niż zachwyt. Nie pomaga w tym lekko kiczowaty design całości, z poligrafią i kolorami na czele. Ale taki urok tamtych lat.
Ocena muzyki: 5/5 | Link do Spotify
Single: Cascade, Lifeforms
Okładka
Tył
Bok
Dysk nr 1
Dysk nr 2
Rozłożona książeczka
Wnętrze książeczki 1
Wnętrze książeczki 2
Wnętrze książeczki 3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz