Dzięki dostępowi do Internetu kupowanie singli przestało być opłacalne. Dlatego też od 2005 roku kupiłem ich zaledwie 10 - i to tylko moich ulubionych wykonawców - i tylko te single, które naprawdę uważałem, że warto mieć. Ten singielek Underworldu jest bardzo fajny. To niemieckie wydanie, grupujące na jednej płytce CD prawie całą zawartość dwóch regularnych singli angielskich. Jest wersja radiowa, jeden miks autorstwa samego zespołu (hell yeah!), jeden Funk D'Void (całkiem fajny) i przede wszystkim 16-minutowy, ambientowy, nowy utwór Underworld o tytule Ansum (pierwotnie album A Hundred Days Off miał nosić taką tytuł). Przepiękny kawałek, powodujący, że czuję się, jakbym pływał i latał zarazem... Cudo.
Wydanie równie ładne co Two Months Off. Podoba mi się ten pewien ascetyzm w designie. Co prawda grafikom brak konsekwencji - Dinosaur Adventure 3D posiada podane czasy utworów, a Two Months Off już nie - choć layout bardzo podobny.
Ocena muzyki: 4/5
Okładka
Środek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz