sobota, 22 czerwca 2013

Air - Everybody Hertz (2002)

Data zakupu: sierpień 2002 roku

Ta płyta ma znaczenie z kilku powodów. Po pierwsze - to ostatni album, jaki w życiu kupiłem, nie znając wcześniej jego zawartości (czyli kupno w ciemno). Po drugie - płyta CD była jedynie dodatkiem do tego, co naprawdę mnie zainteresowało - czyli płyty DVD zawierającej teledyski Air. Po trzecie - w listopadzie 2002 roku ponownie zostałem bez pracy. Czyli moje wydatki na płyty CD spadły do zera - aż na 2 lata... Co prawda pod koniec 2003 roku znowu zacząłem pracować, ale zarabiałem zbyt mało, aby pozwolić sobie na takie fanaberie jak płyty kompaktowe. 

Właściwie to zespół Air jest mi mocno obojętny - parę utworów mają niezłych, jedna płyta mi się tak naprawdę podoba (Talkie Walkie z 2004 roku - jeszcze o niej napiszę), ale muzyka jest raczej nudna... Na tak zachwalanym albumie Moon Safari podobają mi się jedynie 2 kawałki... Natomiast spore wrażenie robiły zawsze na mnie ich teledyski. I dlatego skusiłem się na ten zestaw. Nie żałuję - klip to All I Need mógłbym oglądać w kółko. Bo remiksy wypadają słabo - jedynie ciekawa wersja Modjo bardzo mi się podoba. A reszta - to taki standard z tamtych lat - electro, breakbeat, jest nawet hip-hop... Nic zbytnio interesującego.

Wydanie też mocno budżetowe - kiepska wkładka, powtarzanie w kółko tych samych motywów (balonik z tytułem płyty). I jeszcze wszystko na czarnym tle. Opakowanie płyty DVD również skromne. Ciekawostką jest umieszczenie na tej ostatniej dodatkowych dwóch klipów Sebastiana Telliera - bardzo kiepskie i to zarówno muzycznie jak i wizualnie. No i na płycie CD jest jeszcze jeden klip, którego nie ma na DVD. Fajny dodatek.

Ocena muzyki: 2/5 | Link do Spotify
Ocena wideo: 3/5

Okładka

Tył

Bok

Środek

Rozłożona wkładka

Wnętrze wkładki

Okładka DVD

Tył DVD

Bok

Płyta DVD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz