Pierwsze płyty NIN przywiozła mi siostra z Francji w 1995 roku. Zasłuchiwałem się wtedy w The Downward Spiral i Fixed, a następnie (dostałem w drugim rzucie) w Pretty Hate Machine i Further Down the Spiral. Uwielbiałem ten zespół. Co ciekawe, po paru latach miłość mi zanikła - do tego stopnia, że właściwie pozbyłem się wszystkich płyt. Przy czym The Downward Spiral nadal lubię, a pozbyłem się, bo chcę zakupić sobie wydanie dwupłytowe z 2004 roku.
Płyta dość rockowa, mniej elektroniczna. Albo inaczej - elektronika stała się subtelniejsza i lepiej miesza się z ostrymi gitarami i perkusją. Muzyki sporo, bo 110 minut - ale brak tu jakichś wyjątkowo irytujących, czy denerwujących fragmentów. Kompozycje są ciekawe, "flow" płyty zachowany nieźle, może tylko mocniejszych fragmentów mogłoby być lepiej. Ale i tak, kiedy słucham takich utworów jak Somewhat Damaged, Just Like You Imagined, Pilgrimage, No, You Don't, La Mer, Into the Void, Complication czy Underneath It All - mam ciary na plecach. Reznor dorósł, a wraz z nim jego muzyka. Szkoda tylko, że później zaczął odcinać jedynie kupony od takiej muzyki - płyty With Teeth, Year Zero i The Slip to już tylko wariacja na ten sam temat.
Wydanie w digipaku - chyba właśnie zespół NIN rozpropagował to opakowanie. Niestety, przez moją nieuwagę moja dwuletnia córeczka rozerwała mi pudełko w jednym miejscu. To właśnie minus digipaków - nie są zbyt trwałe... Poza tym jest fajna, gruba książeczka i dwie płytki - lewa i prawa. Fajne rozwiązanie.
Ocena muzyki: 4/5 | Link do Spotify
Single: The Day the World Went Away, We're in This Together, Into the Void, Starfuckers, Inc.
Okładka
Tył - po prawej i na górze widać rozdarcie
Bok
Płyta lewa - widoczne rozdarcie
Płyta prawa - w środku kieszonka na książeczkę
Tył rozłożonego digipaka
Okładka książeczki
Wnętrze książeczki 1
Wnętrze książeczki 2
Wnętrze książeczki 3
Wnętrze książeczki 4
Wnętrze książeczki 5
Wnętrze książeczki 6
Wnętrze książeczki 7
Wnętrze książeczki 8
Wnętrze książeczki 9
Wnętrze książeczki 10
Wnętrze książeczki 11
Wnętrze książeczki 12
Wnętrze książeczki 13
elegancko, dobra recenzja :).. u mnie też mnóstwo połamanych i podartych już pudełek..
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz!! Pudełko to nie problem - zawsze można wymienić. Ale digipak to już ból...
OdpowiedzUsuńChyba najlepsza ich płyta, koncept album, kompozycje rozsiane po dwóch krążkach. Słuchałem jeszcze na kasecie. Pewnie kiedyś nabędę na CD.
OdpowiedzUsuń