Kolejny zespół, po Underworld, który poznałem dzięki genialnej ścieżce dźwiękowej do gry Wipeout 2097 (oczywiście z kasety). Jakoś koło października w Polsce ukazało się jedyne wydawnictwo Fluke'a wydane na kasecie, czyli Risotto. Bardzo dobra zresztą płyta - dojdę do niej za jakiś czas. Natomiast w Kompakcie na ul. Jagiellońskiej jakiś czas obrastał kurzem kompakt (nomen omen) Oto z 1995 roku. Risotto tak mi podeszło, że szybciutko dokonałem zakupu tej płyty.
Muzycznie to całkiem inna bajka. Wystarczy powiedzieć, że o ile na Risotto dominują drum'n'bass, breakbeat, trance i house, to na Oto, oprócz pierwszego kawałka, mamy trip-hop. I to naprawdę dobry. Fluke, jako jedna z niewielu ówczesnych kapel, miała w swoim składzie wokalistę, dlatego mamy tu właściwie piosenki, czasami przypominające Massive Attack czy Portishead. Ale mnie to podchodzi, pomimo, że nie przepadam za takim gatunkiem muzyki.
Wydanie jest proste - zwykłe pudełko, książeczka z minimalną ilością designu, ale za to z tekstami utworów. I właściwie tyle. Zdjęcia też są proste...
Ocena muzyki: 4/5 | Link do Spotify
Single: Bullet, Tosh
Okładka
Tył
Bok
Środek
Rozłożona książeczka
Wnętrze książeczki 1
Wnętrze książeczki 2
Wnętrze książeczki 3
Wnętrze książeczki 4
Wnętrze książeczki 5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz